Sztukę Harry i ja przeniósł na deski stołecznego Teatru Powszechnego znany reżyser Andrzej Strzelecki. Janda i Gajos grają parę telewizyjnych producentów usiłujących ratować podupadający talk-show. Walka z czasem, przeciwnościami losu i własnymi słabościami wyzwala w nich nieograniczoną pomysłowość, dowcip i elokwencję, a zarazem wikła w komiczne, czasem absurdalne sytuacje. Ich zmagania o przetrwanie w telewizji są zarazem próbą nadania sensu własnemu życiu, a przy okazji zabawnym komentarzem do naszych czasów.
Dziennik Łódzki, 17.09.1998
Przedstawienie o ratowaniu upadającego talk-show z Krystyna Jandą i Januszem Gajosem w rolach głównych przyciąga do Teatru Powszechnego tłumy widzów. Jest w tej sztuce trochę prawdy o zapleczu telewizyjnych programów tego gatunku, gdzie setki rozmów telefonicznych są na porządku dziennym, a wiadomość o odwołaniu wizyty zapowiedzianego gościa mobilizuje redakcję do działań „za wszelką cenę”, „po trupach”, bo „show must go on”.
Natalia Daszyńska, Teatr, 11.1998