projekt plakatu: studio Homework (Joanna Górska, Jerzy Skakun)
Człowiek z papieru. Antyopera na kredyt
reżyseria
Jakub Skrzywanek
premiera
23 marca 2024
czas trwania
105 min
scena
scena duża
W REPERTUARZE
pt 24 MAJA
GODZ. 19.00
sb 25 MAJA
GODZ. 16.00
nd 26 MAJA
GODZ. 16.00

GALERIA ZDJĘĆ

VIDEO

  • fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel
  • fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel
  • fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel
  • fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. z prób: Paulina Pander fot. z prób: Paulina Pander fot. z prób: Paulina Pander fot. z prób: Paulina Pander fot. z prób: Paulina Pander
  • fot. z prób: Paulina Pander fot. z prób: Paulina Pander fot. z prób: Paulina Pander fot. z prób: Paulina Pander fot. z prób: Paulina Pander fot. z prób: Paulina Pander fot. z prób: Paulina Pander fot. z prób: Paulina Pander fot. z prób: Marianna Kulesza
  • fot. z prób: Marianna Kulesza fot. z prób: Marianna Kulesza fot. z prób: Marianna Kulesza fot. z prób: Marianna Kulesza fot. z prób: Marianna Kulesza fot. z prób: Marianna Kulesza fot. z prób: Marianna Kulesza fot. z prób: Marianna Kulesza fot. z prób: Marianna Kulesza fot. z prób: Marianna Kulesza
OBSADA
OLGA RUSIN
OLGA RUSIN
gościnnie

TWÓRCY

reżyseria – Jakub Skrzywanek

libretto – Piotr Grzymisławski, Jakub Skrzywanek

teksty songów – Jaś Kapela

muzyka – Karol Nepelski

scenografia i światła – Agata Skwarczyńska

choreografia – Agnieszka Kryst

kostiumy – Tomasz Armada

przygotowanie wokalne – Anna Serafińska

wideo – Artur Sienicki 

reżyseria dźwięku – Kuba Sosulski

inspicjentka i asystentka reżysera – Sylwia Mączarowska/Bazhena Shamovich

 

obsada – Karolina Adamczyk, Klara Bielawka, Arkadiusz Brykalski, Michał Czachor, Anna Ilczuk, Andrzej Kłak, Olga Rusin (gościnnie), Ewa Skibińska, Oskar Stoczyński 

obsada poszerzona tylko na gali PPA – podczas 4 pokazów spektaklu w ramach gali Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu (16 i 17 marca 2024 r.) do obsady spektaklu dołączyli gościnnie: Ralph Kaminski, Cezary Studniak i Julia Wieniawa

 

OPIS

Co dziś stałoby się z Agnieszką? Bohaterką „Człowieka z marmuru”, legendarną wojującą artystką, która walczyła o sprawiedliwość i prawdę? Czy dalej walczyłaby o wykluczonych, czy korzystałaby z tego, co przyniosła jej transformacja? 

Czy nadal reżyserowałaby filmy?

 

Twórcy odwołując się do „Opery za trzy grosze” Bertolta Brechta oraz fantazjując o nigdy niedokończonym trzecim filmie Andrzeja Wajdy z cyklu „Człowiek…”, zapraszają na Galę, wspaniałą Galę pełną blichtru, splendoru, blasku i sztucznych cyrkonii. Skoro nadeszła era spektakli muzycznych – i my nie możemy być gorsi! Rozrywko, teraz „Teatr, który się wtrąca” pokaże swoje pazury! Niestety Gala jest o biedzie, więc bardzo wesoło nie będzie (ale trochę będzie). 

W „Człowieku z papieru…” pytamy o to, jak to jest żyć w Polsce, kiedy naprawdę nie ma się nic. Jakie konsekwencje przyniosła nam wiara w zindywidualizowane mity i narracje, które stały się powszechne w latach dziewięćdziesiątych?

O czym dziś śpiewać i w jaki sposób, skoro widzimy wokół, jak wykorzystuje się sztukę dla celów politycznych i biznesowych? Gdzie jest granica etyczności naszych decyzji, jeśli mamy świadomość, jak potężnymi narzędziami manipulacji operujemy, niezależnie od tego, czy jesteśmy artystką, dziennikarzem, polityczką, biznesmenem, czy aktywistką? 

Czy możemy budować sprawiedliwe, uczciwe społeczeństwo, które jest czułe i wrażliwe, jeśli jego fundamenty tworzone są wciąż na gruzach tego, co zabraliśmy najbiedniejszym, którzy nie mają możliwości nawet się temu sprzeciwić, bo (często z pogardy i obrzydzenia) nie chcemy ich usłyszeć?

 

***

 

W spektaklu wykorzystywane są: dym sceniczny oraz efekt stroboskopowy (światło pulsujące z dużą częstotliwością) – osoby wrażliwe na te efekty prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności. Spektakl zawiera sceny przemocy, które mogą wywołać trudne emocje. 

***

 

Program spektaklu – kliknij na ikonę poniżej, aby pobrać program w wersji online (plik PDF):


 

***

 

Koprodukcja Teatru Powszechnego im. Zygmunta Hübnera w Warszawie i Przeglądu Piosenki Aktorskiej.

 

    


***

Prapremiera w ramach gali 44. Przeglądu Piosenki Aktorskiej: 16 i 17 marca 2024 r., Teatr Muzyczny Capitol we Wrocławiu.


Premiera warszawska: 23 marca 2024 r., Scena Duża Teatru Powszechnego w Warszawie.

 

***

 

Dziękujemy firmie Wacker Neuson za wypożyczenie sprzętu do spektaklu.

 

 

RECENZJE
  • Skrzywanek wraz z Piotrem Grzymisławskim, odpowiadającym za libretto i Jasiem Kapelą, autorem tekstów piosenek opowiadając te historie, miksują ze sobą dwie taktyki – odpychania i uwodzenia. I ta strategia działa na kolejnych poziomach – wizualnym, muzycznym, aktorskim. Scenografia Agaty Skwarczyńskiej mieni się w oczach – od rekonstrukcji koczowiska z namiotami i dywanami, przez wizualny przepych galowego drugiego aktu, aż po ludzki dramat oglądany przez zmiękczający przemocowe mechanizmy filtr w trzecim. Tomasz Armada zaprojektował kostiumy z opcją transformacji, pozwalającej aktorkom i aktorom w ułamku sekundy przeskoczyć z opcji „antygala” do hojnie podsypanego brokatem stylu muzycznego widowiska. Twórcy pozwalają nam się rozbujać wpadającymi w ucho refrenami, których melodie są jakby żywcem wzięte z opolskiego festiwalu, żeby brutalnie przerwać zabawę i wrzucić nas w sam środek rozgrywającego się w czterech ścianach koszmaru. Rozładowują napięcie żartami, żeby moment później skonfrontować nas z aktem przemocy. Puszczają oko w stronę publiczności, by pokazać nam stężałą w powadze twarz – bo żarty się skończyły.Istotnym współtwórcą tego konceptu jest Karol Nepelski, człowiek od wszystkiego (dosłownie), który ze swoimi kompozycjami idealnie wpisuje się w każdy teatralny projekt, jaki jest w stanie uruchomić jego wyobraźnię (...). Tu rozpościera przed publicznością pawi ogon swoich możliwości, w których mieszczą się zarówno operowe arie (także z żywego playbacku, jak w duecie Ewy Skibińskiej i Olgi Rusin), pastisz solidarnościowych songów spod znaku „We Are The World” (zbiorowe wykonanie „Biedy mamy już dość”), wariacja na temat „Żeby Polska była Polską” Pietrzaka – tu „Polska, wspaniały kraj”, musicalowe kawałki na dwa głosy w starym stylu ewoluujące w rockoperę (Klara Bielawka i Andrzej Kłak śpiewający o tęsknocie za mieszkaniem na kredyt), songi inspirowane „Operą za trzy grosze”, która jest czytelnym punktem wyjścia do „Człowieka” („Witamy, witamy, Aria pośrednika sprzedaży” Arkadiusza Brykalskiego czy finałowy utwór). Są kawałki rockowe i popowe, które brzmią tak dobrze i tak uparcie czepiają się pamięci, że na miejscu gwiazd występujących gościnnie w „Człowieku z papieru” – Julii Wieniawy i Ralpha Kamińskiego honorarium zainwestowałabym w Nepelski Production a conto przyszłych przebojów. Wiele utworów to – biorąc w nawias kolizję treści z galową, festiwalową melodią – kawałki o potencjale przebojów, które z łatwością wpadają w ucho i nie chcą się od nas odkleić (Magda Piekarska, „Notatnik Teatralny”)
  • Jakub Skrzywanek nie pozwolił na wyłącznie lekką rozrywkę, kazał nam myśleć o czasie, w którym żyjemy i o sprawach, które bolą nie tylko wrocławian. Bardzo społeczna gala, poruszająca i tkwiąca w widzu, niczym cierń. Ale trochę uśmiechu też wywołuje. Pięknie się zaczyna, bo obrazem zaangażowanej Agnieszki – reżyserki/aktywistki, przypominającej tę z filmów Andrzeja Wajdy. Postać precyzyjnie wykreowała Anna Ilczuk, grająca razem z innymi aktorami warszawskiego Teatru Powszechnego. (...). Powstał spektakl na miarę naszych czasów. To wołanie o normalność, oparte na reportażach – czyli czysta publicystyka, plus artystyczne sztuczki – bardzo udana mieszanka z operą i kabaretem. Wszyscy są znakomici (...). Jest i szarość, i blichtr wielkiego świata (przyciągające uwagę świetne kostiumy Tomasza Armady w scenografii Agaty Skwarczyńskiej), i zwyczajne marzenia zupełnie zwykłych nas. Bardzo dobrą muzykę skomponował Karol Nepelski, a teksty songów napisał Jaś Kapela. Myślę, że długo będę pamiętać tę serwowaną na początku galę PPA (Małgorzata Matuszewska, blog Miara kultury)
  • Swoboda muzycznej kreacji, jakiej jesteśmy świadkami podczas spektaklu „Człowiek z papieru” w Teatrze Powszechnym pokazuje, że nawet coś, co ma być lekkie, nie musi być banalne. (…). Aby wzmocnić pokrewieństwo z klasyką, zatrudniono dobrą sopranistkę Olgę Rusin, która swoimi wokalizami wzbogaca tkankę muzyczną spektaklu – świetny pomysł reżyserski (Jakub Skrzywanek), aby wypowiedzi wyrzucanych z koczowiska we Wrocławiu Romów (…) były słyszane właśnie w formie asemantycznej wokalizy, a treść podawała specjalnie zatrudniona tłumaczka. Pozostali wykonawcy mają też dobrze opanowaną emisję głosów, ale to oczywiście nie może się równać z profesjonalnie postawionym aparatem zawodowej śpiewaczki Olgi. Natomiast dosyć precyzyjnie śpiewają na głosy w towarzyszących solistce chórkach. Mamy więc musical pełną gębą, z przeglądem różnych stylów piosenkarskich, nawiązujących sprytnie do songów spod znaku „We Are The World”, co słychać w zbiorowym wykonaniu „Biedy mamy już dość”. Wszystko tu jest dopięte, jak w dobrej rewii (scenografia i światła – Agata Skwarczyńska, choreografia – Agnieszka Kryst). Są też na końcu kawałki rockowe i popowe wraz z mrugającymi światłami i połyskującymi kostiumami „gwiazdulek estrady" (pomysłowe kreacje Tomasza Armady). (…) wszystkie piosenki, songi czy arie mają głęboko krytyczny, polemiczny, publicystyczny, a nawet polityczny wydźwięk. Jedynie duet dwóch pań – śpiewaczki Olgi Rusin i aktorki Ewy Skibińskiej – nawiązuje do specyficznej dla świata operowego przywary, że artystka lub artysta traci głos. Tą zmagającą się z kapryśnym wokalem odgrywa ubrana w złotą barokową suknię z krynoliną Ewa Skibińska. „Człowiek z papieru” ma jednak, poza wątkami muzycznymi, poważniejsze przesłanie. Można by umieścić go w cyklu społecznych protestów Andrzeja Wajdy, począwszy od „Człowieka z marmuru” i „Człowieka z żelaza”. Obecny człowiek staje oko w oko z zadaniem kto wie, czy nie najpoważniejszym z państwowego, narodowego punktu widzenia. To jest kwestia nielegalnych zasiedleń, kredytów mieszkaniowych, uwiądu budownictwa komunalnego, eksmisji na bruk, pustostanów, deweloperów itp. (…). Teatr Powszechny z uporem kontynuuje swą misję, czyli „wtrąca się” i oby nam wszystkim od tego żyło się lepiej, wygodniej i bezpieczniej. Bo jak nie będziemy się „wtrącać”, to życie nam pomoże zorganizować Władimir Władimirowicz, o czym zresztą Teatr przezornie uprzedza publiczność (Joanna Tumiłowicz, „Maestro”)
  • Publicystyka miesza się z trafiającą celniej ironią i sarkazmem. Kontekstem jest ponownie polski wilczy kapitalizm, tym razem patologie mieszkalnictwa, ale ważne jest też pytanie o status i rolę biedniejącego teatru. Spektakl, który otwierał Przegląd Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu, gra z konwencją koncertu galowego, musicalu, który po sukcesie rapowanego „1989” staje się modnym gatunkiem teatralnym i Brechtowską „Operą za trzy grosze”. Sceny rozgrywane w stylu reportażu interwencyjnego na zlikwidowanym w 2015 r. romskim koczowisku we Wrocławiu i na zbudowanym na jego miejscu osiedlu, z którego równie brutalnie wyrzucani są niewypłacalni frankowicze i artyści, gdy już wykonali zadanie gentryfikacji terenu, sąsiadują z nasyconymi sarkazmem numerami operowymi i musicalowymi (m.in. wspaniałe pastisze rockowych songów z „Metra”, patriotycznych gniotów w stylu „Żeby Polska była Polską” czy pompatycznego „We Are the World” z refrenem: „Biedy mamy już dość”) [Aneta Kyzioł, „Polityka”]
  • „Człowiek z papieru”, co sugeruje także pojęcie „antyopera” w podtytule tego spektaklu, podjął grę ze wskazaną konwencją, ukazując ją w groteskowym odbiciu oczekiwań pojawiającego się co jakiś czas na scenie dyrektora teatru. Domagał się on zapewnienia publiczności rozrywki i dobrej zabawy. (…) dzięki spójnej koncepcji dramaturgicznej współtworzonej przez Piotra Grzymisławskiego (libretto) nachalnie wręcz tematyzowana w trakcie przedstawienia potrzeba pozbawienia publiczności dobrego samopoczucia (wyśpiewana w refrenie jednego z songów, których teksty napisał Jaś Kapela: „Mamy nadzieję, że źle się bawicie”) jest dowodem na nieadekwatność i dysonans pomiędzy rozrywkową a społeczną funkcją teatru. Świadcząc o bezradności sztuki wobec realiów twardej, drapieżnej ekonomii, deklaratywna rola „popsujzabawy” pozwoliłaby na wskazanie diametralnych różnic pomiędzy oczekiwaniami i efektami, które ta „Antyopera na kredyt” proponuje wrocławskiej i warszawskiej publiczności. (…) połączenie autotematycznego dowcipu z praktyką punktowania systemowych błędów (…) pozwala dostrzec absurdy niesprawiedliwości i uprzywilejowania określonych grup społecznych w Polsce, która „ideały Sierpnia” zastąpiła „świętym prawem własności”. O tym prawie także śpiewa się ze sceny. (…). Nastawienie publiczności, w nowej przestrzeni nadal definiowane w wypowiedziach Dyrektora (Michał Czachor, w kolejnych wyjściach przyczepiający do kostiumu etykiety „dyrektor” lub „konferansjer”) jako potrzeba dobrej zabawy, okazja do śmiechu i szansa na wysłuchanie chwytliwych piosenek, przeciwstawione zostaje patetycznej tragiczności, groteskowo łączącej się z wrażeniem nadmiaru i przegięcia. Splot komizmu z powagą momentami zdaje się amalgamatem skrajnie odmiennych modalności i nastrojów. (…). Myślę, że „Człowiek z papieru” jest ważnym głosem – nie tyle jednak w zakresie podjętego tematu mieszkaniowego, ile w dyskusji dotyczącej sprawczości sztuki, a szczególnie sztuki teatru. Kontekst popularności musicalu, od którego oczekuje się głównie rozrywki i niewiele więcej, jest tu szczególnie znaczący. Z wcześniejszymi przedstawieniami jej reżysera „Antyoperę na kredyt” łączy bezkompromisowość w dążeniu do wskazywania zaniedbań, obojętności i absurdów naszej codzienności (Piotr Dobrowolski, „Czas Kultury”)
  • Utwór obejrzałem z przyjemnością, zaskoczony wokalnymi talentami aktorów TP, znakomitą, bardzo eklektyczną muzyką Karola Nepelskiego, z którym chwilę wcześniej rozmawiałem w radiu i pod którego urokiem do dziś pozostaję; ba, cokolwiek sądzić o treści songów, ich forma jest zgoła fantastyczna, mamy inteligentne odwołania do znanych hitów z różnych zresztą półek,  które autorzy pozwolili sobie odważnie acz z wdziękiem sparodiować. Otrzymujemy zatem dawkę mocnej publicystyki społecznej, pokazanej w bardzo atrakcyjnej, prowokacyjnej w tym wypadku formie, rzecz – mimo momentów zupełnie komicznych – jest oczywiście gorzka, jak zawsze, gdy mówimy o różnych utraconych nadziejach, w tym wypadku na sprawiedliwość społeczną, czy szerzej – wolność – o które (nieco upraszczając) walczyła Agnieszka z filmów Wajdy, stąd tytuł. Bowiem – czy w ogóle możemy dziś mówić o wolności, skoro jesteśmy przez dziesięciolecia związani kredytem, a bank jest faktycznym właścicielem naszego mieszkania? Przygnębiający komentarz do tego przedstawienia dopisał Powszechnemu deweloper, który obok gmachu teatru stawia apartamentowiec. Jego prawo oczywiście, ale skandalem jest fakt zignorowania przezeń wspólnych ustaleń związanych z tą budową, która będzie mieć znaczny i bezpośredni wpływ na pracę teatru (Rafał Turowski, www.rafalturow.ski, Radio Chillizet)
Teatr Powszechny
im. Zygmunta Hübnera
ul. Jana Zamoyskiego 20
03-801 Warszawa
Bilety 22 818 25 16
22 818 48 19