W tradycji żydowskiej chrzest członka gminy jest grzechem śmiertelnym. Mimo to w XVIII wieku Jakubowi Lejbowiczowi, zwanemu Frankiem, udało się przekonać do tak haniebnego czynu sześć tysięcy Żydów ze wschodnich kresów I Rzeczypospolitej.
Olga Tokarczuk opisując w Księgach Jakubowych historię samozwańczego mesjasza, uzupełnia białe plamy historii Polski. Dopuszczając do głosu podolskich Żydów, zarówno tych, którzy zwalczali Franka, jak i tych, którzy w niego uwierzyli, przeciwstawia się popularnej, sienkiewiczowskiej wizji Rzeczypospolitej Obojga Narodów jako Polski niemal wyłącznie szlacheckiej i katolickiej. Z przyjętej przez Tokarczuk perspektywy, dominacja polityczna i religijna Polaków jawi się jako opresyjna i niesprawiedliwa, zaś oparta na równości sekta Jakuba Franka stanowi jedną z niewielu przestrzeni wolności w ówczesnym społeczeństwie.
Ewelina Marciniak w inscenizacji monumentalnej powieści Tokarczuk koncentruje się na uniwersalnych wartościach, które decydować mogły o przystąpieniu do heretyckiej sekty Franka: potrzebie osobistej wolności, równości wobec prawa, poczuciu wspólnoty, a przede wszystkim - potrzebie wiary i doświadczenia religijnego. Bada, w jaki sposób kontakt z boskością przeżywa nie tylko dusza, ale i ciało. Przygląda się mu w sytuacjach codziennych, jak i podczas rytuałów, wokół których koncentrowało się życie religijne sekty. Próbuje odpowiedzieć na pytanie, jak bliskie sobie są doświadczenie erotyczne i doświadczenie mistyczne.
Spektakl dla widzów od 18. roku życia.
***
Kalendarium życia i najważniejszych wydarzeń z epoki Jakuba Franka: www.powszechny.com/kalendarium-jakuba-franka
***
Spektakl wziął udział w 23. Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.

Ogólnopolski Konkurs na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej ma na celu nagradzanie najciekawszych poszukiwań repertuarowych w polskim teatrze, wspomaganie rodzimej dramaturgii w jej scenicznych realizacjach oraz popularyzację polskiego dramatu współczesnego. Konkurs organizowany jest przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie.
W I etapie Konkursu spektakle oceniała Komisja Artystyczna w składzie: Jacek Sieradzki (przewodniczący), Marcin Bogucki, Marta Bryś, Katarzyna Niedurny, Szymon Kazimierczak, Andrzej Lis, Anna Wakulik.
Najnowszy spektakl Eweliny Marciniak hipnotyzuje i zachwyca. (…). Reżyserka z monumentalnej powieści wybrała wątek niezwykłej żydowskiej rebelii. Opowieść o heretyckim buncie przeciw nędzy, cierpieniu i niesprawiedliwości. Wyzwolenie, którego pragną mieszkańcy tego świata, w spektaklu Marciniak oznacza przede wszystkim równość społeczną oraz wyzwolenie ciała spod dyktatury kulturowych norm. (…) Elżbieta Drużbacka w ujęciu Elizy Borkowskiej zachwyca błyskotliwym humorem (…). Fascynuje świetna muzyka Derlak i Urbańskiego. (Michał Centkowski, „Newsweek Polska” nr 23, 31.05.2016)
Reżyserka przedstawia frankistów, żydowską herezję wierzącą w nadejście mesjasza kobiety, która zbawi świat, jako XVIII-wieczne wcielenie dzieci kwiatów, z seksualną rozwiązłością i zamiłowaniem do wschodniej mody. (…) Najsilniej w spektaklu wybrzmiewa satyra na Polskę - ówczesną, ale i dzisiejszą: krytyka Kościoła katolickiego, pustego, łasego na pochwały i pieniądze, oraz polski kompleks prowincji. Arystokracja godzi się na chrzest i uszlachcenie frankistów, „żeby o nas cała Europa mówiła. (Aneta Kyzioł, „Żeby o nas mówili”, „Polityka” nr 22, 24.05.2016)
Podobał mi się Mateusz Łasowski, który zaprezentował z charakterystycznym dla siebie dystansem, który lubię, postać biskupa Dembowskiego. Podkreślę także udane role Agaty Woźnickiej jako magnatki Kossakowskiej oraz bardzo dwuznaczną, praktyczno-romantyczną interpretację postaci pani Drużbackiej w wykonaniu Elizy Borowskiej. Ciekawie została pokazana relacja Drużbackiej z księdzem Chmielowskim. Było w niej coś na kształt niewinnej, ale jednak w pewnym sensie erotycznej fascynacji. Obie artystki wypadły świetnie w dowcipnej scenie podróży przez podolskie wertepy, w której ujawniły swój talent komediowy. (…). Ewelina Marciniak zmierzyła się przy pomocy tej realizacji z popularnym mitem, że Polska była krajem tolerancyjnym i przyjaznym odmiennościom. (Dionizy Kurz, „Pouczająca historia życia Jakuba Lejbowicza”, www.kurzawka.blogspot.com, 21.05.2016)
Wyjątkowa w przedstawieniu Marciniak jest także współegzystencja duchowości i cielesności (rzecz nieciesząca się raczej popularnością w kulturze polskiej). I nie chodzi tylko o pokazanie życia sekty na scenie, lecz zaproszenie widzów do wielozmysłowego odbioru. (…) Jak zwrócił uwagę Adam Lipszyc, w „Księgach Jakubowych” karnawałowość łączy się z melancholią. Podobnie jest u Eweliny Marciniak, u której śmiech (czasem na granicy farsy) miesza się z tęsknotą za hipisowską niemal wspólnotą. (Marcin Bogucki, członek Komisji Artystycznej XXIII Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej, e-teatr.pl, „Ćwiczenia z wyobraźni historycznej”, 05.12.2016)
Wizualnie i muzycznie spektakl zachwyca. Wspaniała scenografia, kostiumy i światło Katarzyny Borowskiej budowały niesamowity ekwiwalent powieściowego świata Tokarczuk. W moim przekonaniu w pełni udany. Udało się Marciniak i jej współpracownikom nie tylko odtworzyć świat powieści, ale wydobyć z tego świata poezję - i nią zachwycać. Drugim wspaniałym doświadczeniem spektaklu był „żywy” tekst Olgi Tokarczuk, znakomicie zresztą brzmiący ze sceny Powszechnego. (…) Ewelina Marciniak wyreżyserowała przedstawienie niezłe. Miejscami znakomite i brawurowe (scena w karecie na wybojach, chrzest). (…) Niezłe dlatego, że jakimś cudem wiadomo, o co chodzi, udało się oddać klimat powieści, można jej fragmentów z przyjemnością posłuchać, no i estetycznie - to uczta. (Tomasz Domagała, „Jakubowa drabina z powyłamywanymi szczeblami”, domagalasiekultury.blog.pl, 01.07.2016)