Every breath you take
Every move you make
Every bond you break
Every step you take
I'll be watching you
(The Police)
Rok 1984, dystopijna powieść George’a Orwella, napisana w 1948 roku, jest jedną z najsłynniejszych książek XX wieku.
Orwell opisał społeczeństwo poddawane kontroli i inwigilacji, gdzie każdy krok obywatela jest śledzony przez Wielkiego Brata. To analiza totalitaryzmu, mechanizmu opresji i jego zakorzenienia w ludzkiej naturze.
Dziś 1984 jest dla nas przeszłością, ale ze zgrozą odkrywamy konwergencję systemów społecznych do systemu totalnej kontroli, która jednak nie jest na zewnątrz nas, tylko włącza nas do środka jako aktywne elementy zasilające system energią swej wygody i potrzeby przyjemności.
To, co jest niezmienne i fascynujące (było w 1948, było w 1984, jest w 2018 i będzie w 2081), to coś w człowieku, w naszych głowach, w naszym codziennym zachowaniu, co zmusza nas, abyśmy kochali władzę i pożądali właśnie tego, co nad nami panuje i co poddaje nas kontroli.
W Powszechnym, dzięki talentom inscenizatorów i ich szlachetnym intencjom, dobrym aktorom (szczególnym wyróżnieniem obdarzam Andrzeja Kłaka) okazało się, że Orwell może być wciąż żywy i pasjonujący, że pokonuje czas, a jego profetyzm nie brzmi jak wspomnienie czegoś, co bezpowrotnie minęło. (...). Myślę, że „1984”, ze swoją ruchliwością planów i dużą dynamiką akcji, także w roku 2018 doskonale trafia w swój czas, inteligentnie wchodząc w dyskusję z otaczającą nas rzeczywistością (Wiesław Kowalski, „Teatr Dla Wszystkich”)
Adaptacja jest bardzo wierna, nieuwspółcześniona. Nie jest to potrzebne, skojarzenia same się nasuwają. Przysłowiowe oko do widzów reżyserka puszcza tylko czasami (Marta Żelazowska, „Nowa Siła Krytyczna”)
Wysocka właściwie nic poza finałem do książki nie dopisuje, zmienia co najwyżej parę terminów technicznych, unowocześnia realia, a i tak publiczność Powszechnego wie, że to przedstawienie jest bardzo o Polsce, trochę o Europie i świecie. (…) spektakl z Powszechnego jest ważny. Wysocka wypowiada się z jego pomocą racjonalnie, a nie emocjonalnie. Rzeczywistość z przypadku o kryptonimie „1984” to nie zamknięta przeszłość i nie Polska AD 2018. Ale coś się zaczyna, coś przetrwało, coś w nas – zarówno w świecie technologii, jak i politycznym niepokojąco i złowrogo współbrzmi (Łukasz Drewniak, teatralny.pl)