Na XXXIV Kaliskich Spotkaniach Teatralnych w 1994 roku Nagrodę I stopnia za kreację aktorską otrzymała Joanna Żółkowska, a Nagrodę dla młodej aktorki - Justyna Sieńczyłło. Jury tego festiwalu z zadowoleniem podkreśliło wyrównany poziom aktorstwa zespołowego w tym przedstawieniu.
multimedia
fot. z archiwum Teatru Powszechnego w Warszawie
Galeria
recenzje
Jest to najpiękniejsze przedstawienie na warszawskim afiszu z pięcioma wspaniałymi rolami kobiecymi, od pierwszych chwil wciągające w swój świat. Jest to świat zabitej deskami prowincji irlandzkiej, gdzie wiedzie nieciekawe, ciężkie życie pięć sióstr z małym dzieckiem i nieco nawiedzonym bratem (Franciszek Pieczka). Jedyną odmianę wnoszą do ich domu rzadkie wizyty przystojnego lekkoducha – komiwojażera (Jerzy Zelnik), ojca małego Michaela. (...). Zniewalający urok tego przedstawienia tkwi i w świetnych dialogach, i w bogactwie skontrastowanych postaci, i w nucie subtelnej nostalgii; sprzyja mu oprawa scenograficzna z pięknie malarsko rozwiązanym oświetleniem sceny, a nade wszystko – gra, gra i jeszcze raz gra wszystkich sióstr.
Ewa Zielińska, „Kurier Polski”
Niewątpliwie największą siłą tego przedstawienia jest sugestywna atmosfera. A właściwie jej osobliwa podwójność – ożywcze podniecenie, charakterystyczne dla Lughnasy, łączy się tu z poczuciem nadciągającej katastrofy, finału dotychczasowego życia. Ta niejednoznaczność jest zresztą cechą firmową sztuki i spektaklu. Każdy z bohaterów ma twarz powszednią i drugą, wstydliwie skrywaną naturę, pełną dziwnych, nierozsądnych marzeń i pomysłów. Wszyscy aktorzy grający w tym przedstawieniu umiejętnie, choć różnymi środkami wydobywają z postaci Friela ich złożoność.