Spektakl, pełen doskonałych gagów najczęściej wywodzących się z komedii dell'arte, rozgrywany jest w imponującym tempie, młodzi aktorzy demonstrują niebywale sprawny warsztat i ogromne poczucie humoru; rzadko ogląda się przedstawienia zrealizowane z taką świeżością, tak spontaniczne i tak interesujące – oby więc ta bardzo zdolna czwórka jak najdłużej zachowała swój młodzieńczy entuzjazm (już dziś połączony z artystyczną dojrzałością!).
Lucjan Kydryński, „Przekrój”
Aktorstwo, jakie prezentują w błahej komedyjce o niemądrych i zakochanych młodzieńcach, ich sklerotycznych i skąpych ojcach oraz przebiegłych służących, jest znakomite. Wszyscy czterej grają czysto, inteligentnie, pomysłowo, bez oszczędzania sił. Wykorzystują każdy zawarty w tekście pretekst do żartów. A przy tym ani na sekundę nie tracą bliskiego kontaktu z widownią, która co chwila nagradza ich wybuchami śmiechu. Na scenie nie ma prawie nic. Ot, skrzynia i wieszak. Jednak okazuje się, że skrzynia może być nie tylko kryjówką, ale i gościńcem czy balkonem, wieszak zaś ostrą bronią.