Spektakl, od nuty czysto komediowej, stopniowo przechodzi na coraz wyższy poziom metaforyczności, stając się niemal przypowieścią. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie świetne rozwiązania obsadowe. Kępińska, Dałkowska i Żółkowska dają popis aktorstwa najwyższej klasy. Czegokolwiek byśmy się jeszcze w trwającym sezonie nie doczekali – „Prezydentki” w Powszechnym są prawdziwym wydarzeniem artystycznym.
Jakub Janiszewski, „Dzień Dobry” 14.12.2001
Przedstawienie w Powszechnym odsłania świat wydziedziczonych z wielkiej tradycji, ograniczonych duchowo, więdnących w samotności i biedzie kobiet. Przed nadmiernym napięciem chroni widza osobliwy humor, mieszanina dojmującego banału, fekalno-fizjologicznych pasji, podlanych bigoterią. Co chwila rozlegają się wybuchy śmiechu, które jak tarcza osłaniają przed nieznanym światem beznadziejnego bólu, cierpienia, nieosiągalnego pragnienia. Pod koniec jednak zalega straszliwa cisza, a może i przerażenie.