Ważną zdobyczą warszawskiej inscenizacji jest nowy przekład „Koriolana” Jerzego S. Sito (...). Tekst „Koriolana”, jaki słyszymy ze sceny Teatru Powszechnego, brzmi naturalnie, współcześnie, mięsiście. Ma rytm dramatyczny giętki i szybki, może być wypowiadany, a nie deklamowany. Autor napisał w programie, że zasiadając do pracy nad swoim przekładem Szekspira, dysponował jednym atutem specjalnym: Szekspir dźwięczał mu w uszach frazą oryginału. Myślę, że można bez większej pomyłki powiedzieć, że tekst jego tłumaczenia „Koriolana” dźwięczy widzom przedstawienia frazą zbliżoną do frazy oryginału, zwłaszcza jeśli podawany jest w taki sposób, jak to robi Dmochowski. Piękny to sukces tłumacza i autora.
Andrzej Władysław Kral, „Teatr” nr 10, 15-31.05.1966