Bo „Historie zakulisowe” to nie tylko dokument epoki wędrownych trup, ale także portret egzystencji, chyba nigdzie tak bardzo nierozpiętej między marzeniem a rzeczywistością jak w teatrze. Spektakl Zapasiewicza także nie jest tylko zbiorem anegdot, ale próbą uchwycenia portretu człowieka w całej jego nędzy i wielkości. Z historii aktorek, które rywalizują o bogatego męża, aktorów topiących talent w wódzie, chciwych impresariów i biednych artystów Zapasiewicz buduje obraz wielobarwnego życia, które nie przeminęło z wędrownymi trupami, trwa nie tylko w kulisach.
Roman Pawłowski, „Gazeta Wyborcza”
Tych kilka krótkich opowiadań o teatrze mówi o mechanizmach nim rządzących anegdotycznie. Bufet, garderoba, kulisy wydają się dużo ciekawszym miejscem niż scena i to, co pokazuje się widowni. Bohaterami są już nie postacie literackie, ale ludzie z krwi i kości – z wadami, nałogami i przyzwyczajeniami. Teatr sprawia, że czują się lepsi, bardziej wartościowi, zapominają o codziennym życiu.