Teatr zrobił wiele, by sztukę Bukowskiego, dość surową od strony formalnej, oszlifować i wygładzić. Spektakl zagrano w... bufecie, markując miejsca akcji. Znikła dystansująca bariera rampy, grano na wyciągnięcie ręki od widzów, słowa skrojone nie na forum publiczne, tylko na wymiar przeciętnego mieszkania brzmiały jak w mieszkaniu: swojsko i zwyczajnie. (...). Nie sądźcie (pochopnie), abyście nie byli sądzeni (jeszcze głupiej). Tę maksymę Powszechny mógłby wpisać w afisze „Ciałopalenia”. Dla teatru niestroniącego od polityki i spraw społecznych być może nie ma pilniejszej misji.
Jacek Sieradzki, „Polityka”
Marek Bukowski pokazuje – oczywiście w dużym, nieco „publicystycznym” zagęszczeniu – naszą dzisiejszą ojczyznę. Polskę w pigułce. Rządzoną przez ludzi, których – na różnych szczeblach hierarchii publicznego oddziaływania – zżera ambicja władzy. Autor – co jest atutem tej bezlitosnej diagnozy stanu polskiego ducha – nie ma żadnych tendencji moralizatorskich i nie wskazuje palcem winnych. Jedynie umiejętnie przeplata i przetwarza artystycznie znane skądinąd, w dużej mierze opisane fakty.