Wśród nihilistycznego bełkotu młodych brutalistów z importu sztuka Krzysztofa Bizia zaskakuje trafnością spostrzeżeń i dojrzałością w ocenie zagubienia współczesnego człowieka.
Janusz R. Kowalczyk, Rzeczpospolita, 15.11.2004
Każdy odgrywa własną komedię z telefonem w ręku, najpierw kłamie i manipuluje, później rozpaczliwie szuka pomocy. Momenty załamania są w przedstawieniu najsilniejsze - trzeba słyszeć, jak Dałkowska żebrze o słowo współczucia do słuchawki, jak Szczerbiński, połykając łzy, wyznaje, że zabił dziecko, jak Wysota zwierza się ze swego rozwalonego życia. Są tak autentyczni w bólu i złości, jakby dzwonili do samych siebie. (...) Teatr, po którym bardzo chce się rozmawiać.
Roman Pawłowski, Gazeta Wyborcza, dodatek Co Jest Grane, 17.12.2004