Trzej muszkieterowie to klasyk. Opowieść o przyjaźni czterech mistrzów szpady łączy w sobie wszystko, co kochają widzowie: szalone przygody, pojedynki, namiętności, nieoczekiwane zwroty akcji i zabarwione erotyzmem sceny zalotów i zdrad.
Zespół Montowni proponuje widzowi nowe odczytanie bestselleru Aleksandra Dumasa. Skomplikowana, ale naszkicowana niezwykle precyzyjnie i odgrywana w szaleńczym tempie intryga oraz koloryt XVII-wiecznej Francji, nieustannie zmieniający role aktorzy i tylko jeden element scenografii – wielofunkcyjna szafa. Wszystko to jest pretekstem do zabawy w teatr, gry ze stereotypami i popkulturowymi wyobrażeniami na temat doskonale wszystkim znanej powieści. Montownia przefiltrowuje je przez swój charakterystyczny styl, wrażliwość i poczucie humoru.
Trzej muszkieterowie to także wyborny popis aktorskiego rzemiosła, oparty na grze gestów, wyobraźni i eksponowaniu przerysowanej fizyczności kolejnych bohaterów. Choć piątka aktorów odtwarza aż kilkanaście postaci, nie może tu być mowy o pomyłce. Nie sposób pominąć też brawurowych ról psa de Gaulle'a i kota Richelieu... To po prostu trzeba zobaczyć!
- PREMIERA WARSZAWSKA 30 listopada 2013
Teatr Montownia to jedna z pierwszych niezależnych grup teatralnych w Polsce. Założyli ją w 1996 r. trzej absolwenci ówczesnej warszawskiej PWST: Adam Krawczuk, Rafał Rutkowski i Maciej Wierzbicki. Później dołączył do nich Marcin Perchuć, również absolwent PWST. Krytycy zgodnie twierdzą, że Montownia jest jedną z ważniejszych grup, jakie pojawiły się na polskim rynku teatralnym. Montownia konsekwentnie definiuje własny model teatru – niezależnego, wolnego od biurokracji, otwartego na nietuzinkowe pomysły i gotowego wspierać innych twórców. WSPÓŁPRODUKCJA TEATR ŁAŹNIA NOWA PREMIERA 5 X 2013, KRAKÓW
Krakowski Teatr Łaźnia Nowa jest nowocześnie działającą instytucją funkcjonującą w oparciu o wymianę programową z partnerami europejskimi, koprodukcje, autorskie projekty i współpracę z mieszkańcami dzielnicy. Łaźnia Nowa wypracowała sobie solidną markę na polskim rynku teatralnym tworząc między innymi Międzynarodowy Festiwal Teatralny Boska Komedia; spektakle Łaźni otrzymują wiele nagród i goszczą na licznych festiwalach (m.in. "Wejście Smoka. Trailer", "W imię Jakuba S.")PROJEKT WSPÓŁFINANSOWANY ZE ŚRODKÓW M.ST. WARSZAWY
Na scenie tylko szafa, do której aktorzy grali, pod którą występowali, w której się chowali. I nic więcej potrzebne nie było. Bo opakować Rutkowskiego w dodatkowe rekwizyty, to zrobić Rutkowskiemu krzywdę - to taki typ aktora, który gra nawet powietrzem wokół siebie. Znakomity był więc kardynał Richelieu w wykonaniu Rutkowskiego - jakiś taki nerwowy, postrzępiony, „przegięty” (...). Lord Buckingham Marcina Perchucia? Można powiedzieć, że zbudowany ze stereotypów (i taki miał być), a zagrać chociażby jeden stereotyp - wielka sztuka. Milady według Moniki Fronczek? Prawdziwa suka, a nie jak u Dumasa, suka, ale jednak dama. Tekst miejscami błyskotliwy, niepoprawność polityczna umiejętnie dawkowana, kontakt z publicznością terapeutyczny (wydaje się, że dla obu stron).
Renata Radłowska, Gazeta Wyborcza
Ważne, iż wszystkie te (…) grepsy mają swą dynamikę i stanowią określoną, a nie izolowaną część spektaklu. A publiczność bawi się setnie, sekundując poczynaniom samowystarczalnej obsady. Dysponującej tylko kilkoma gadżetami i rozkładaną szafą.(...) Rutkowski może spokojnie zagrać pożar Rzymu.
Łukasz Badula, kulturaonline.pl
Cały zespół gra tu na sto procent, dając z siebie wszystko. Każda z postaci jest interesująca, charakterystyczna, wyraźna i przyciąga uwagę. Trzej muszkieterowie Teatru Montownia to jednak przede wszystkim bardzo inteligentna realizacja. Po pierwsze z uwagi na sprawną i spójną adaptację. Po drugie przez minimalistyczne podejście do scenografii i rekwizytów, które sprawiło, że to świetni aktorzy są najważniejsi w tym spektaklu, a po scenie nie wala się mnóstwo niepotrzebnych rzeczy odciągających uwagę. Po trzecie, dzięki muzyce przywodzącej na myśl komedie historyczne, nadającej niepowtarzalnego klimatu temu, co oglądamy na scenie; a to pobudza i kształtuje wyobraźnię. Po czwarte, przez umiejętne zastosowanie chwytu teatru w teatrze i niepretensjonalne zwroty aktorów do publiczności na początku i na końcu spektaklu.
Aleksandra Sowa, teatrdlawas.pl