autorzy plakatu: Homework / Joanna Górska, Jerzy Skakun
Kuroń. Pasja według św. Jacka
Małgorzata Sikorska-Miszczuk
reżyseria
Paweł Łysak
premiera
24 stycznia 2017
czas trwania
120 min (bez przerwy)
scena
scena mała

GALERIA ZDJĘĆ

VIDEO

  • fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel
  • fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel fot. Magda Hueckel
OBSADA
ALEKSANDRA BOŻEK
Blondynka
EWA SKIBIŃSKA
Ukochana Ojczyzna / Rzeczpospolita Gajka
GRZEGORZ FALKOWSKI
Funkcjonariusz
OSKAR STOCZYŃSKI
Jacek Kuroń
KAZIMIERZ WYSOTA
Harcmistrz

TWÓRCY

reżyseria – Paweł Łysak

dramaturgia – Paweł Sztarbowski

scenografia – Robert Rumas
kostiumy, reżyseria światła – Agata Skwarczyńska
muzyka – Stefan Węgłowski
układ tańca – Izabela Żak
inspicjentka – Barbara Sadowska

OPIS

Jacek Kuroń – legendarna postać opozycji i współtwórca polskiej transformacji – zyskuje nowe życie w sztuce Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk. Spektakl w reżyserii Pawła Łysaka nie jest jednak hagiografią, ale próbą zmierzenia się z dziedzictwem działacza, którego wpływ na polską politykę i życie publiczne wciąż pozostaje niedoceniony.

 

„Pasja świętego Jacka” to powieść, która nie została napisana i której brak odczuwalny jest w czasach politycznej niestabilności i konfuzji. Fakty, mity i wspomnienia dotyczące Kuronia zostają zestawione z pytaniem o manipulację słowami i sposobem opowiadania o naszej wspólnej (także całkiem niedawnej) historii. „Kuroń. Pasja według św. Jacka” pozwala nam odbyć wędrówkę po świecie rządzonym przez ideały i zadać pytanie o cenę, którą Jacek Kuroń zapłacił, walcząc o ich zachowanie.

 

 

 

* Ze względu na charakter spektaklu spóźnieni widzowie
nie będą mogli być wpuszczeni na widownię.

 

 

 

 

 

RECENZJE
  • Nie ma w spektaklu w Powszechnym hagiografii, nie jest to także zamach na biografię bohatera Solidarności i architekta polskiej transformacji. Z odprysków zdarzeń, szczątków relacji i przeczuć Łysak z Sikorską-Miszczuk próbują zbudować pejzaż nieoczywisty raczej teraźniejszości niż bliskiej nawet historii. Za Jackiem Kaczmarskim zapytać „Co się stało z naszą klasą” i dać gorzką odpowiedź. Nie ma też na małej scenie Powszechnego śladu emocji, jakie towarzyszyły wyborom sprzed dwudziestu siedmiu lat, traktowanym jako punkt odniesienia dla bieżących spraw. Znowu rozumiem, ale żałuję, bo miło byłoby przypomnieć sobie tamten czas i poczuć atmosferę. Tyle że może byłby w tym ślad martyrologii, a jej autorzy przedstawienia chcieli jak ognia unikać. Mamy za to pytania o cenę, jaką za walkę Kuronia płacili jego bliscy, odmalowany zostaje, by tak rzec, domowy wymiar rewolucji. To chroni całość przed jednoznacznością, pozwala uciec od ocen. Mimo to nasuwają się one same - Kuroń z Powszechnego jawi się jako patron dialogu wszystkich ze wszystkimi, dialogu, który w dzisiejszej Polsce został zerwany i na razie jest nie do odbudowania. (Jacek Wakar, Dziennik Gazeta Prawna nr 19, 27.01.2017)
  • O „najlepszych scenach”: To sceny, w których Jacek Kuroń pędzi przez życie od ściany do ściany dekoracji zatrzaskującej go w ramkach muzealnej ekspozycji. W których walczy o idealistyczne dobro, brnąc czasami w głupstwa. W których nie daje się zawinąć w spadający spod sufitu całun biało-czerwonego sztandaru. W których namiętnie i wariacko kocha swe oblubienice, Polskę i żonę Gaję, cudowne, wymagające, a niekiedy i zołzowate, co Ewa Skibińska rysuje trzeźwo, ostro i dramatycznie. Nieświętego Jacka gra Oskar Stoczyński, młody aktor kompletnie niepodobny do pierwowzoru, skupiony i żarliwy, gorący i zdystansowany. W jego sylwetce skupia się marzenie o świecie po stokroć bogatszym i piękniejszym od tego zagajnika, do którego daliśmy się zagnać jak głupi. (Jacek Sieradzki, Zwierciadło, 01.03.2017)
  • Akcja Pasji według św. Jacka w końcu nie jest szczególnie rozbudowana, natomiast dialogi nie pozbawione figur retorycznych czy niedookreśleń, konfrontowane są z gwałtownymi wybuchami monologów, które szczególnie w interpretacji Grzegorza Artmana (najlepsza rola w spektaklu) nabierają niezwyczajnej siły spotęgowanej wyjątkową osobowością aktora. Z tym wszystkim trzeba sobie jakoś w teatrze poradzić, tym bardziej że nie chodzi przecież o stawianie Kuroniowi pomnika. Łysak, czerpiąc konsekwentnie z poetyki i języka utworu, szuka tego typu rozwiązań, które wyjdą poza dobrze znany rezerwuar konwencji teatralnych i uciekną od stylistycznej jednorodności obrazowania. Przy okazji pojawiające się opozycje ideowe stara się artykułować w sposób wyrazisty, nie unikając obszaru aluzji czy nawiązań kulturowych. Aktorzy, w konstruowaniu swoich ról, otrzymali możliwość do dorabiania podtekstów, co najlepiej wykorzystali Grzegorz Falkowski i Ewa Skibińska. Łysakowi udało się pomimo dopisanych do tekstu już po publikacji w „Dialogu” sekwencji dokumentalnych, zachować egzystencjalną aurę dramatu i wyjść poza prostotę ocen moralnych. (Wiesław Kowalski, teatrdlawas.pl, 02.02.2017)
  • Ci, którzy chodzili do teatru w latach 80., pewnie pamiętają brawa widowni po padających ze sceny słowach typu „Rosja” czy „czerwony”. Równie gorąca atmosfera panuje podczas najnowszego spektaklu Teatru Powszechnego. Tytułowego bohatera krytykują zarówno „prawicowa feministka” - jak się domyślamy, zwolenniczka PiS - jak i fan Balcerowicza. Dla jednych Kuroń (w tej roli wielce obiecujący Oskar Stoczyński) był „komuchem”, dla drugich - lewakiem nierozumiejącym wolnorynkowych reform, które wymagają ofiar w postaci bezrobotnych. (Marcin Pieszczyk, Wprost, 06.02.2017)
  • Nie chodziło twórcom chyba o to, by ta sztuka wzruszała, wstrząsała, rozmiękczała. Była gotową diagnozą, stanowiła przepis na sukces. Nie miała też wprowadzać w elegijny, świąteczny nastrój. Żadne to epitafium, panegiryk, laurka. Raczej wizualizacja trudu uchwycenia istoty rzeczy, wymykającej się ciągle prawdy. Rekonstrukcja przez dekonstrukcję. Zarys wybiórczy przeszłej i teraźniejszej rzeczywistości, portret człowieka polityka, który nikogo dziś już nie zadowoli, bo nie wyzwala emocji, bo sytuacja się zmieniła i dynamicznie zmienia nadal. (…). Dobrze, że sztuka została napisana, spektakl powstał. Bez koturnowości, epatowania bohaterstwem, chorobliwych uniesień. W nowoczesnej, postdramatycznej formie, kontrowersyjnym ujęciu. Złożony, niejednoznaczny nie prowadzi nas za rękę. Jest raczej wyzwaniem. Teatralną prowokacją. Temat jest trudny, punkt widzenia twórców szczególny, a obecny moment historyczny ważny.” (Ewa Bąk, okiem-widza.blogspot.com, 07.02.2017)
  • Przedstawienie Pawła Łysaka nie jest ani opowieścią hagiograficzną, ani Dziadami przywołującymi zmarłego. To długie rozmowy Autora ze swoim bohaterem i Kuronia z Ukochaną Ojczyzną/Rzeczpospolitą Gajką (Ewa Skibińska), których w wersji dramatu drukowanej w „Dialogu” (nr 11/2016) można znaleźć zaledwie zarysy. Nie ma nadmiaru teatralnych pomysłów, w centrum jest słowo. Przy czym trzeba zaznaczyć, że tekst Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk znacznie się rozrósł. Dramatopisarka, podobnie jak jej sceniczny porte-parole, zdaje sobie sprawę jak trudnym zadaniem jest próba uchwycenia biografii postaci takiego kalibru. Bo z jednej strony Kuroń był człowiekiem czynu, z drugiej pozostawił po sobie wieleset stron tekstów, łącznie z autobiografią. (Jan Karow, Nowa Siła Krytyczna – e-teatr, 02.02.2017)
  • Wyciągnięcie z szafy z etykietą „Powojenna historia Polski” figury Kuronia (grany przez młodziutkiego Oskara Stoczyńskiego, bardziej niż Chrystusa z pasji przypomina ludowego, dobrotliwego świątka) skutkuje eksplozją całej zawartości. Mamy więc proces, podczas którego prokurator i obrońca przerzucają się faktami z biografii bohatera. Jesteśmy świadkami rujnujących życie rodziny Kuroniów rewizji i aresztowań. Słuchamy monologów narcystyczno-sadystycznej Ojczyzny, dla której poświęcił życie, a także monologu zmarłej żony Gai z niezrealizowaną wizją Polski rządzonej na równi przez kobiety i mężczyzn. Oglądamy też ewolucję autora książki o Kuroniu, który pod wpływem bohatera porzuca negatywny obraz rodaków i zaczyna wierzyć w dialog, szansę budowania mostów i kompromisu. I właśnie to dziedzictwo Kuronia ma być największym zagrożeniem dla dzisiejszej pisowskiej władzy i nadzieją na lepszą przyszłość. (Aneta Kyzioł, Polityka nr 5, 01.02.2017)
Teatr Powszechny
im. Zygmunta Hübnera
ul. Jana Zamoyskiego 20
03-801 Warszawa
Bilety 22 818 25 16
22 818 48 19