Debiutancki spektakl Wojciecha Urbańskiego przedstawia historię dwóch nastolatek żyjących gdzieś we współczesnej Rosji. Pozornie łączy je tylko imię: Natasza, dzieli zaś wszystko inne - poglądy, pochodzenie społeczne, życiowe cele.
W mocnym, napisanym bez sentymentalizmu tekście, bohaterki egoistycznie bronią swoich marzeń i miłości. Do czego doprowadzi zderzenie ich światów?
Podobieństwo trudnej nastolatki Nataszy Baniny (Joanna Osyda) i prymuski Nataszy Wiernikowej (Anna Próchniak) nie jest budowane na siłę. Nie powstała banalna opowiastka w rodzaju „córka prostytutki czy córka psycholożki – wszystkie dziewczyny zasługują na miłość, szczęście i chwilę beztroski”. Choć aktorki są tak samo drobne, delikatne i wielkookie, a wyznanie zaczynają, siedząc na identycznych taboretach – nie zlewają się w jeden, dwustronny obrazek.
Joanna Derkaczew, Gazeta Wyborcza, 23.01.2012
Asceza środków służy spektaklowi, bo widza nie rozprasza nic; przez godzinę koncentruje się wyłącznie na słowach. I do tego muzyka Dominika Strycharskiego umiejętnie podsycająca emocje i prowadząca aż do tragedii bohaterek. (…)
Młode aktorki (Osyda niedawno skończyła łódzką PWSFTViT, Próchniak jest studentką ostatniego roku w tej szkole) z niezwykłą szczerością pokazują emocje bohaterek. Ich opowieść z każdą minutą nabiera tempa i dramatyzmu.
Lidia Raś, e-teatr, 28.02.2012
Z jednej strony tekst Pulinowicz nie wychodzi stylistycznie poza lawinę podobnych sztuk, z drugiej jego wartość przedstawia się zupełnie inaczej w wykonaniu dobrych aktorek. Pisarka zaczyna od niepozornej sytuacji zderzenia dwóch opowieści, co jak się później okazuje, stanowi o sile energii scenicznego działania. (…)
Rola Próchniak jest prawdziwą perełką, aktorka z powodzeniem gra pełną ambicji nastolatkę o skłonnościach dyktatorskich.
Szymon Spichalski, teatrdlawas.pl, 21.01.2012