Polityczny spisek, zabójstwo dyktatora, wojna domowa – sięgając po historię zamachu na rzymskiego dyktatora Juliusza Cezara i opisując konsekwencje tego wydarzenia, Shakespeare opowiadał o grożącej Anglii wojnie domowej i społeczeństwie skazanym na katastrofę.
Spektakl Barbary Wysockiej to obraz współczesnej rzeczywistości politycznej, tworzonej przez bezwzględnych polityków żądnych władzy, lecz nieprzygotowanych do jej odpowiedzialnego sprawowania, a także obraz obywateli, zakładników politycznego przewrotu, którymi łatwo manipulować za pomocą spreparowanych argumentów i rozdawnictwa publicznych pieniędzy. To wizja polityki, gdzie podstawowym paliwem jest trup władcy, nad którym wypowiada się słowa takie jak Wolność, Honor, Ojczyzna – tak długo, aż zmienią się w złowieszczo brzmiący polityczny frazes.
Barbara Wysocka to uznana (również za granicą) aktorka oraz reżyserka teatralna i operowa. Jest niedawną laureatką głównej nagrody aktorskiej za rolę Idalii w „Fantazym” Michała Zadary, w Konkursie na Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Polskiej „Klasyka Żywa”. Współtworzy grupę artystyczną CENTRALA.
„Juliusz Cezar” (…) trzyma rytm i wciąga. To mocna rzecz o uwodzeniu tłumów, o strachu przed autorytaryzmem i nieudolności formułowanych przeciw niemu recept. (…). Najmocniejsze momenty spektaklu to aktorskie interwencje Wysockiej. Wkracza na scenę, by wcielić się w nieobecnego wcześniej przyjaciela Cezara Marka Antoniusza. U Szekspira to polityk przewyższający otoczenie o trzy klasy (Witold Mrozek, „Gazeta Wyborcza – Stołeczna”)
Fantastycznym kontrapunktem są piosenki polskiego rocka lat 80. (…). Wpisują się też w polityczny teatr Barbary Wysockiej, który na szczęście zwykle wystrzega się łatwizny. (…). Ważne jest dla niej to, co ponadczasowe. Obnażanie mechanizmów polityki manipulacji na społeczeństwach, mamienia tłumów, obietnic bez pokrycia w zamian za kolejne zaszczyty. To się nie kończy i nie zmienia – mówi warszawski Juliusz Cezar. Mocne przesłanie fascynującego przedstawienia (Jacek Wakar, „Dziennik. Gazeta Prawna”)
Szekspirowska tragedia w spektaklu Barbary Wysockiej nie uległa rozmontowaniu, całość podąża za oryginalnym tekstem, w którym przeformułowano jedynie fragmenty. Akcja została silnie osadzona w teatrze – jawnie korzysta ze scenicznej iluzji, a także ironicznie ją demontuje (Anna Bajek, „Res Publica Nowa”)
Zęby połamią sobie na tej inscenizacji ci, którzy usilnie będą doszukiwać się konkretnych aluzji do współczesności. Wysocka wyraźnie kpi i dworuje sobie z łatwych skojarzeń, że na przykład Juliusz Cezar ma cechy dzisiejszego przywódcy partii rządzącej, a Marek Antoniusz to lider wchodzącej w koalicję partii przystawek, Brutus zaś to z kolei lider ugrupowania sprzyjającego partii rządzącej. Zadawanie podobnych pytań wydaje mi się pozbawione sensu. Spektakl Wysockiej to raczej gorzka ocena nieporadności, a przede wszystkim braku klasy rządzących. To rzecz o grupie demagogów, którzy reprezentują sobą butę, pazerność na władzę, a także o społeczeństwie, którym tak łatwo można manipulować (Jan Bończa-Szabłowski, „Rzeczpospolita”)
Główna nagroda (Złoty Yorick) w konkursie na najlepszą polską inscenizację dzieł dramatycznych Williama Szekspira w sezonie 2015/2016 podczas 20. Festiwalu Szekspirowskiego w Gdańsku.