Filoktet ex machina
reżyseria
Agata Koszulińska
premiera
19 marca 2022
czas trwania
100 min (bez przerwy)
scena
scena mała

GALERIA ZDJĘĆ

VIDEO

  • fot. Marta Ankiersztejn fot. Marta Ankiersztejn fot. Marta Ankiersztejn fot. Marta Ankiersztejn fot. Marta Ankiersztejn fot. Marta Ankiersztejn fot. Marta Ankiersztejn fot. Marta Ankiersztejn fot. Marta Ankiersztejn fot. Marta Ankiersztejn
  • fot. Marta Ankiersztejn fot. Marta Ankiersztejn fot. Marta Ankiersztejn fot. Marta Ankiersztejn fot. Marta Ankiersztejn fot. Marta Ankiersztejn fot. Marta Ankiersztejn fot. Marta Ankiersztejn fot. Marta Ankiersztejn fot. Marta Ankiersztejn
  • fot. Marta Ankiersztejn fot. Marta Ankiersztejn fot. Marta Ankiersztejn fot. Marta Ankiersztejn fot. Marta Ankiersztejn od lewej: A. Koszulińska, S. Stępień, M. Przybyła, K. Chudobińska-Zdunik; fot. z prób: Marianna Kulesza Agata Koszulińska; fot. z prób: Marianna Kulesza B. Mikulak, S. Gola, O. Stoczyński; fot. z prób: Marianna Kulesza M. Przybyła, B. Mikulak, S. Gola, O. Stoczyński, A. Nosal; fot. z prób: Marianna Kulesza Sandra Stępień i Agata Koszulińska; fot. z prób: Marianna Kulesza
  • fot. z prób: Marianna Kulesza Kinga Chudobińska-Zdunik; fot. z prób: Marianna Kulesza Sylwia Gola i Oskar Stoczyński; fot. z prób: Marianna Kulesza Mateusz Korsak; fot. z prób: Marianna Kulesza M. Korsak, B. Mikulak, A. Koszulińska, S. Gola, O. Stoczyński; fot. z prób: Marianna Kulesza A. Koszulińska, S. Stępień; fot. z prób: Marianna Kulesza B. Mikulak, S. Gola; fot. z prób: Marianna Kulesza fot. z prób: Marianna Kulesza fot. z prób: Marianna Kulesza fot. z prób: Marianna Kulesza
  • M. Przybyła, S. Stępień; fot. z prób: Marianna Kulesza Amadeusz Nosal; fot. z prób: Marianna Kulesza O. Stoczyński, M. Przybyła, A. Nosal; fot. z prób: Marianna Kulesza A. Koszulińska; fot. z prób: Marianna Kulesza M. Przybyła, B. Mikulak; fot. z prób: Marianna Kulesza
OBSADA
KINGA CHUDOBIŃSKA-ZDUNIK
KINGA CHUDOBIŃSKA-ZDUNIK
gościnnie
SYLWIA GOLA
SYLWIA GOLA
gościnnie
BARTOSZ MIKULAK
BARTOSZ MIKULAK
gościnnie

TWÓRCY

reżyseria – Agata Koszulińska
dramaturgia i tekst – Amadeusz Nosal

obiekty realne – Olga Ryl-Krystianowska 

muzyka – Mateusz Korsak

obiekty wirtualne (VR) i projekcje wideo – Mateusz Korsak, Katarzyna Trzewik
choreografia – Michał Przybyła

reżyseria światła – Piotr Pieczyński
kostiumy – Sandra Stępień

inspicjentka – Barbara Sadowska

 

obsada – Aleksandra Bożek, Kinga Chudobińska-Zdunik, Sylwia Gola, Bartosz Mikulak, Oskar Stoczyński

OPIS

 

Mityczny Filoktet, samotny i cierpiący, ciągnie dotkniętą chorobą stopę po plaży Lemnos. Niewiele na ten temat myśląc, realizuje zapisany mu wyrok. Jako człowiek, podległy jest woli losu i bogów. Bunt nie przychodzi mu nawet do głowy.

 

Setki lat później, świat wygląda zupełnie inaczej. Coraz odważniej marzymy o kształtowaniu swojej rzeczywistości – pełnej kontroli nad tym, co wcześniej nazywaliśmy losem. Nie przeraża nas nieznane, a na horyzoncie drogi ku staniu się współczesnymi herosami majaczy nieśmiertelność. Czy jednak sen o nieskończonych możliwościach nie jest tylko ułudą? Mimo dynamicznego rozwoju ludzkości, życie pojedynczych ludzi wciąż często naznaczone jest cierpieniem i bezsilnością.

 

Do pracy nad spektaklem w reżyserii Agaty Koszulińskiej twórcy zaprosili artystkę chorą na nieuleczalną chorobę, na którą dostępna medycyna nie oferuje skutecznego lekarstwa. Jej osobiste doświadczenie staje się swoistym odbiciem sytuacji Filokteta.

 

 

Spektakl powstał we współpracy z Festiwalem Nowe Epifanie, jako efekt Laboratorium Nowych Epifanii.

      

 ne_2022_.jpg

 

 

RECENZJE
  • Spektakl o chorobie i o tym jak współczesna medycyna zmienia istniejące od stuleci granice: bycia człowiekiem czy długości życia. Przedstawienie ma nielinearną, skojarzeniową strukturę, w której antyczne mity zazębiają się z obalaniem mitów posthumanizmu. W centrum wydarzeń jest tu performerka, opowiadająca o swojej chorobie. Cała obsada wypada świetnie, a najbardziej wyróżnia się Oskar Stoczyński, kreujący kilka bardzo wyrazistych postaci: goryla, kowboja-naukowca i odmładzającego się starca (Przemysław Gulda, „Gazeta Wyborcza”, WP, Gulda poleca na IG)
  • Zmagania tytułowego bohatera z okrutnym fatum stają się dla twórców metaforą zmagań człowieka z chorobą, starzeniem i fizycznym cierpieniem. Futurystyczna scenografia pełna przypominających cyborgi sztucznych kończyn i torsów przywodzi na myśl kosmiczne laboratorium. Kontrapunktem dla opowieści o zmaganiach Filokteta z Lemnos oraz odwiecznym pragnieniu znalezienia recepty na nieśmiertelność – dziś napędzającym przede wszystkim rozwój genetyki, o czym w swoim monologu opowiada widzom noblistka Jennifer A. Doudna grana przez Aleksandrę Bożek – jest osobista opowieść niemal przez cały spektakl towarzyszącej aktorom na scenie Kingi Chudobińskiej-Zdunik, młodej artystki chorującej na stwardnienie rozsiane (Michał Centkowski, „Newsweek Polska”)
  • Grany na małej scenie warszawskiego Teatru Powszechnego „Filoktet ex machina” w reżyserii Agaty Koszulińskiej śmiało podejmuje trudne tematy. Modyfikacje genetyczne, zamrożenie umierającego człowieka (by przywrócić go do życia, gdy to już będzie możliwe), próba sztucznego przedłużenia życia (może nawet zdobycia nieśmiertelności), a w środku tego wszystkiego pojawia się konkretny człowiek doświadczający swojej znikomości, ograniczoności spowodowanej nieuleczalną chorobą. (...). Przywołane zostają słowa księdza Józefa Tischnera dotyczące istoty cierpienia. Ono samo w sobie jest złe, mówił Tischner, „niemniej, nie cierpienie jest tutaj ważne. Nie ono dźwiga. Wręcz przeciwnie, cierpienie zawsze niszczy. Tym, co dźwiga, podnosi i wznosi ku górze, jest miłość”. To jest zakończenie spektaklu, a ta kobieta staje się właściwym współczesnym Filoktetem (Justyna Kozłowska, teatrologia.info)
  • Doprowadzić do precyzyjnych zmian w genach człowieka, dokonać transferu myśli w bliżej nieokreśloną przestrzeń cyfrowych fantazji, zamrozić głowę dziecka i dać mu nowe ciało. To tylko niektóre z możliwych narracji poruszanych w spektaklu „Filoktet ex machina” w reżyserii Agaty Koszulińskiej, w którym choroba mitycznego łucznika staje się wstępem do opowieści sprawdzającej status człowieka w czasach późnej nowoczesności. (...). Doświadczamy zderzenia dwóch światów. Pierwszym z nich jest kolektyw Filoktetów reprezentujący grupę społeczną, która – za pośrednictwem opowieści – stara się rozpoznać granice dotyczące możliwości ludzkich organizmów. (...). Drugi świat reprezentuje Kinga, która – ciepiąc na nieuleczalną chorobę – stara się nam wytłumaczyć, jak trudno jest poradzić sobie z całym, dotyczącym służby zdrowia, systemem. (...). „Filoktet ex machina” to sprawnie zbudowana konstrukcja, do której stworzenia wykorzystano narzędzia z praktyki teatru dokumentalnego, nadając tym samym całemu przedsięwzięciu dydaktyczną, ale niepretensjonalną, formę (Adrian R. Chmielewski, e-teatr)
  • Spektakl młodej reżyserki Agaty Koszulińskiej to ciekawa podróż w badaniu granic ludzkiej sprawczości. Postęp w dziedzinie nauk medycznych daje nam coraz większe możliwości w zakresie ulepszania zdrowotnej kondycji człowieka, przedłużania jego życia, lecz z drugiej strony dynamiczny i ekspansywny rozwój nauki nie przekłada się w takim samym stopniu na doświadczenia konkretnych jednostek. Perspektywę owej bezradności wobec choroby przedstawia w spektaklu nie tylko sam Filoktet (który potraktowany zostaje przez twórców raczej jako pewna figura, której głosem mówią różni aktorzy), ale też Kinga Chudobińska-Zdunik – studentka reżyserii warszawskiej Akademii Teatralnej, która choruje na stwardnienie rozsiane. Jej doświadczenie, wyrażone w osobistym monologu, buduje alternatywną narrację spektaklu – skontrastowaną z dyskursem naukowo-medycznym. (...). Spektakl Koszulińskiej pokazuje, że historię antycznego Filokteta można czytać, obierając dwie różne perspektywy. W kontekście pierwszej pytać będziemy o to, dlaczego Filoktet poddał się cierpieniu i nie próbował odmienić swego losu, perspektywa druga wyostrza z kolei absurdalność tak postawionego pytania – skoro nie próbował, to znaczy, że nie miał takiej możliwości (Magdalena Fizgał-Janikowska, teatralny.pl)
  • Twórcy i twórczynie zderzają posthumanistyczne fantazje – modyfikacje genetyczne mogące eliminować ból – z realnym doświadczeniem chorej osoby. Punktem wyjścia jest postać mitycznego Filokteta ukaranego bolesną raną stopy za złamanie obietnicy złożonej Heraklesowi. Cierpiący zostaje sam na wyspie Lemnos, opuszczony przez towarzyszy, z którymi zmierzał w kierunku Troi. Od wyroczni dowiaduje się, że musi zaufać losowi, bo człowiek nie ma wobec niego sprawczości. Mityczny bohater poddaje się przewidzianej dla niego przyszłości – jego sceniczny odpowiednik wprost przeciwnie: wypiera chorobę, mówi, że cierpi jego noga, nie zaś on sam, później eksperymentuje z zastąpieniem jej zwierzęcą. Historia współczesnego Filokteta staje się pretekstem do opowiedzenia o niezgodzie na cierpienie lub stratę. (...). Przedstawienie stanowi także kolejną cegiełkę w dyskusji o reprezentacji w teatrze. Nie jest to spektakl robiony przez zdrowych ludzi, mówiących chorym, jak mają „prawidłowo cierpieć”, a ich bliskim – jak sobie radzić. Jeśli spojrzymy na niego przez ten pryzmat, to udział Kingi Chudobińskiej-Zdunik nie tylko w procesie tworzenia, ale też na scenie, wzmacnia przedstawienie, oddając głos przedstawicielce grupy nadal niedoreprezentowanej (Dominika Ryczywolska, dwutygodnik.com)
Teatr Powszechny
im. Zygmunta Hübnera
ul. Jana Zamoyskiego 20
03-801 Warszawa
Bilety 22 818 25 16
22 818 48 19