Siedemdziesiąt lat po wizycie w Moskwie, Woland i jego świta z kart Mistrza i Małgorzaty Bułhakowa przenoszą się do Warszawy. Wyposażeni w nowoczesny sprzęt: kamery GoPro i drony, obserwują mieszkańców w trakcie ich codziennych zajęć, odwiedzają w pracy, zagadują w parku czy tramwaju, podziwiają ich starania i trudy. Rejestrują ich rozmowy, zbierają obrazy, spisują opinie, badają postawy wobec niecodziennych zjawisk. Wszystko po to, by potem przy dużym okrągłym stole w Teatrze Powszechnym spotkać się z nimi osobiście i zobaczyć, czy obywatele rzeczywiście bardzo się zmienili. Chcą dowiedzieć się, kim jest ten osławiony wolny człowiek, produkt młodej, bo niespełna trzydziestoletniej, demokracji.
Chcą poznać jego problemy, nadzieje, postawy oraz marzenia. Interesuje ich, czy ludzie mają do siebie zaufanie. Czy wstydzą się zabierać głos? Czy nadal dręczy ich problem mieszkań? Za czym tęsknią? I czy nadal chcą opowieści o jedynej, prawdziwej, bezwzględnej miłości?
Spektakl dla widzów od 18. roku życia.
* Ze względu na charakter spektaklu spóźnieni widzowie
nie będą mogli być wpuszczeni na widownię.
„Siłą <<Każdy dostanie to, w co wierzy>> są - obok konceptu - aktorzy składający się na trupę Wolanda: Klara Bielawka jako wampiryczna bufetowa Hela, Mateusz Łasowski - kot Behemot, Michał Czachor w roli szatańskiego szefa, wreszcie Jacek Beler, jego adiutant Korowiow. Wykonawcy nawiązują kontakt z widownią z nonszalanckim urokiem. Aktorzy Powszechnego improwizują dialogi jak rasowi stand-uperzy”(Witold Mrozek, „Teatr Powszechny. <<Każdy dostanie to, w co wierzy>>, czyli Bułhakow interaktywnie”, „Gazeta Wyborcza”, 14.03.2016)
„(…) świetny spektakl. (…) w teatrze Janiczak i Rubina jest coś takiego, co powoduje, że człowiek ma nawet ochotę zapartycypować, szczególnie kiedy Hela częstuje wódeczką i papierosami, a odpowiednio oddany głos może decydować o przebiegu całości. Albo tak tylko nam się wydaje”(Mike Urbaniak, „Nalot na stolicę: jak się wiedzie dzisiejszym warszawiakom”, „Gazeta Wyborcza – Wysokie Obcasy”, 16.04.2016)
„Czarci performans obnażający polityczne mechanizmy będzie osią starannie wyreżyserowanej demokratycznej procedury, usypiającej czujność widzów usadzonych wokół ogromnego okrągłego stołu. Michał Czachor (Woland) i Mateusz Łasowski (Behemot) z finezją i ironicznym wdziękiem grają przy nim z widownią w teatr interaktywny, nawiązują z nami kontakt, wchodzą w dialogi, świetnie improwizują - w gruncie rzeczy uwodzą, przymilają się, nawet randkują na boku”(Paweł Soszyński, „Czarci sejm”, Dwutygodnik nr 182/04.2016)
Wiktor Rubin - nagroda dla najlepszego reżysera 9. edycji Międzynarodowego Festiwalu Boska Komedia w Krakowie.